To moje pierwsze spotkanie z pisarką Jadwigą Łuszczewską. Jestem z tego spotkania bardzo zadowolona.
„Branki w jasyrze” to piękna powieść, napisana ze znawstwem epoki i literackim rozmachem. Akcja książki rozgrywa się w czasie najazdów tatarskich na Polskę, kiedy na tronie Polski zasiada Bolesław Wstydliwy, a jego żoną jest święta Kinga.
Głównymi bohaterkami są dwie dobrze urodzone kobiety, przyjaciółki Elżbieta i Ludmiła, które zostają wzięte do niewoli i wywiezione na tereny zamieszkiwane przez Tatarów. Autorka opisując czas niewoli kobiet i podróż na daleki wschód kontynentu, z dużą znajomością przekazuje opisy obyczajów tatarskich tamtego okresu.
Poznając historię obu kobiet bardzo im współczułam i jednocześnie podziwiałam hart ducha obu, ich wytrzymałość, zdolność przystosowania się do sytuacji oraz nadzieję i wiarę w lepsze jutro.
W czasie lektury „Branek w jasyrze” poznajemy tło historyczne Polski, spotykamy postaci historyczne, choćby królową Kingę, które mają wpływ na przebieg zdarzeń w powieści.
Piękna powieść historyczna, a jednocześnie o przyjaźni, miłości, tęsknocie, nadziei. Czasami może nierealna, ale za to dająca trochę wiary, że niemożliwe czasem się spełnia.
Równa Sienkiewiczowi. Genialna. Pozwolę sobie na cytat: "To też mylą się grubo ci krytycy, którzy w „Brankach“ szukają głównego bohatera. Nie ma go tam wcale. Jest wprawdzie para pierwszorzędna, ale to nie bohater i bohaterka, tylko dwie bohaterki, w koło których dopiero ustawiają się różne postacie męzkie, wszystkie drugorzędne."